PARAFIA KATOLICKA ŚW. JÓZEFA RZEMIEŚLNIKA
            SANKTUARIUM ŚW. JÓZEFA OBLUBIEŃCA NMP
                                     W CZĘSTOCHOWIE

Dane statystyczne za rok 2019

 

Rodzin - 3046 Ochrzczonych - 48 
Mieszkańców – 6216 Przeszli do wieczności - 72
Mężczyzn – 1871 Bierzmowani - 17
Kobiet – 2595 Pierwsza Komunia św. - 20

 

Parafia nasza się starzeje, mało jest rodzin młodych, ale trzeba też  pamiętać że coraz więcej rodzin żyje tak, jakby  Boga nie  było. Chrzczą dzieci i doprowadzają do Pierwszej Komunii św. tylko dla tradycji, a nie ze względu na wieczne zbawienie. Wiele dzieci przychodzi dzisiaj na  świat w rodzinach rozbitych i niesakramentalnych, w których nie ma ducha. 

Coraz większym problemem jest kwestia znalezienia rodziców chrzestnych, spełniających wymogi Kodeksu Prawa Kanonicznego. A przypomnę krótko, że musi to być osoba: wierząca, praktykująca (uczęszczającą regularnie na Mszę św. i do sakramentów), oraz dojrzała (po Bierzmowaniu).

Niestety coraz mniej młodzieży przystępuje do sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej, bo po prostu przestali praktykować i zagubili wiarę. Ciągle aktualny jest także problem, co zrobić, żeby młodzież po przyjęciu tego sakramentu (dojrzałości chrześcijańskiej) dalej  trwała przy Bogu i Kościele? 

Na liczącą ponad 6000 mieszkańców parafię do kościoła w ostatnim czasie chodzi niespełna 1100. Wydaje się, że młodzieży jest bardzo mało w kościele a dzieci im dalej po I-komunii św. tym też mniej. Chciałbym Was zaprosić, zachęcić, byście pokochali Eucharystię, która jest dla nas źródłem korzystania ze skarbca łask, wysłużonych przez Syna Bożego na Krzyżu. Hasło na Nowy Rok 2020 mówi, że Eucharystia jest źródłem życia. Bardzo dziękuję, tym wszystkim, którzy regularnie uczestniczą we Mszach niedzielnych i świątecznych, a pozostałych zachęcam, by wzięli z nich przykład. Zachęcam także zwłaszcza osoby niepracujące do udziału we Mszach świętych w dni powszednie. 

Postanowienia na Nowy Rok 2020

Postanówmy w nowym roku dobrze wykorzystać dany mam czas:

 – zacząć Boga słuchać, jeżeli dotychczas chcieliśmy Mu tylko dyktować;

– zacząć ludzi uszczęśliwiać, jeżeli dotychczas ich unieszczęśliwialiśmy;

– zacząć cieszyć się szczęściem drugich, jeżeli dotychczas zazdrościliśmy;

– zacząć łzy ocierać, jeżeli dotychczas byliśmy powodem płaczu innych;

– zacząć zło dobrem zwyciężać, jeżeli dotychczas zło nazywaliśmy dobrem;

– zacząć być szczerym, jeżeli dotychczas byliśmy  dwulicowymi;

– zacząć być gorącym, jeżeli dotychczas byliśmy letnimi;

– zacząć dostrzegać belkę w swoim oku, jeżeli dotychczas widzieliśmy tylko drzazgi w oku brata;

– zacząć widzieć w Kościele, Chrystusa, jeżeli dotychczas widzieliśmy tylko grzeszników.

 

 

Sprawozdanie dudszpasterskie 2019 roku – część II

II Niedziela po Narodzeniu Pańskim- 5 stycznia 2020 r.

 

„W mocy Bożego Ducha”

Ukochani w Chrystusie Panu,

pod takim hasłem przeżywaliśmy miniony rok duszpasterski 2018/2019. Każdy rok duszpasterski rozpoczyna się Pierwszą Niedzielą Adwentu i kończy się w sobotę przed tą niedzielą. A więc zakończył się 30 listopada 2019 r.

 Należy zapytać, w czym przejawiała się w roku sprawozdawczym „moc Bożego Ducha”. Moc Ducha Świetego, Moc Boga, którego Oblicze możemy zobaczyć w Jezusie Chrystusie. W jaki sposób realizowaliśmy program naszego chrześcijańskiego życia? A jaki to był program w minionym roku duszpasterskim?

Św. Jan Paweł II po Jubileuszu Roku 2000 w Liście Apostolskim „Novo Millennio Ineunte przypomniał, że Kościół, a więc także nasza parafia, ma program „ten sam co zawsze, zawarty w Ewangelii i w żywej Tradycji. Jest on skupiony w istocie rzeczy wokół samego Chrystusa, którego mamy poznawać, kochać i naśladować, aby żyć w Nim życiem trynitarnym  i z Nim przemieniać historię, aż osiągnie swą pełnię w niebiańskim Jeruzalem”(29).

Przez miniony rok zmierzaliśmy do „niebiańskiego Jeruzalem” czyli do Nieba. Przeszkodą w drodze do Nieba był brak pokoju i miłości w naszym parafialnym życiu. Matka Boża w Medziugorje powiedziała, że to szatan  chce zniszczyć w nas pokój i miłość. Według jednolitego świadectwa wizjonerów Matka Boża w czasie objawień dawała im konkretne przesłania, aby je przekazywali ludziom. Chociaż było ich więcej, można je jednak sprowadzić do pięciu podstawowych, ponieważ pozostałe nawiązują do nich. Dlatego Maryja przypomniała o broni przeciwko szatanowi i o recepcie na osiągnięcie pokoju. Są nimi: MODLITWA, POST, PISMO ŚW., SPOWIEDŹ ŚW. I EUCHARYSTIA. W związku z tym popatrzę w tym sprawozdaniu na miniony rok duszpasterski, i przeanalizuję życie parafialne według przypomnianych wskazań Matki Bożej.

  1. Co Matka Boża mówi o modlitwie?:
  • „Bez modlitwy nie ma pokoju!”
  • „Modlitwa jest lekarstwem, które uzdrawia”
  • „Modlitwa jest rozmową i osobistym obcowaniem z Bogiem”,
  • „Miłość, pokój i pokora kwitną w sercu poprzez modlitwę”.
  • Wszystkie modlitwy są dobre, jeśli są odmawiane z wiarą. Łaski można otrzymać nie tylko ode mnie, ale z siły tych którzy się modlą”,
  • „Nauczycie się modlić jedynie modląc się”,
  • „Gdybyście wiedzieli, jakich łask udziela wam Bóg, modlilibyście się bez przerwy”,
  • „Poprzez modlitwę możecie całkowicie rozbroić szatana, a sobie zapewnić szczęście”,
  • „Módlcie się do Ducha Świętego, aby was oświecił, a dowiecie się wszystkiego, co chcecie wiedzieć”,
  • „Módlcie się przed i po pracy: aby Bóg pobłogosławił waszą pracę… w modlitwie znajdziecie odpoczynek”,
  • „Każdy powinien znaleźć czas na modlitwę by odkryć Boga: nie pragnę byście rozmawiali (byli gadatliwi) na modlitwie, ale byście się modlili!… Nie chcę, by wasze życie przeszło na słowach, ale na uwielbieniu Boga poprzez dobre uczynki”

Z rozmów z dorosłymi, młodzieżą i dziećmi wynika, że modlili się bardzo mało lub wcale. Zaniedbywali modlitwę poranną, ponieważ trzeba było iść do szkoły i pracy. Rodzice musieli jeszcze przygotować śniadanie dla dzieci i sobie. Ciągle rano brakowało czasu na  zatrzymania się przy Bogu. Bywało, ze późno się wstało i trzeba było gonić. Byli i tacy, którzy nie wyobrażali wyjścia z domu do pracy, szkoły czy uczelni bez modlitwy. Kilkadziesiąt osób przyznało, że się modlili w autobusie, tramwaju czy pociągu, a nawet jadąc samochodem.

Jeżeli chodzi o wieczorną modlitwę, też było różnie. Najczęściej przeszkodą do modlitwy było przemęczenie nie tylko pracą, ale i oglądaniem telewizji, siedzenie przy komputerze dla rozrywki, a jak niektórzy mówili, że i dla relaksu. Matka Boża powiedziała: „Gdy oglądacie telewizję, czytacie gazety, wasze głowy są

wypełnione wiadomościami i wtedy nie ma już dla mnie miejsca w waszych sercach”. Nie ma miejsca na modlitwę.

Wielu wiernych nie zaniedbywało modlitwy wieczornej. Praktykowali najczęściej modlitwę małżeńską i rodzinną. Przyznawano, że nie zawsze dorosłe dzieci chciały się razem modlić. Częstą modlitwą wieczorną było czytanie Pisma św. (słuchanie Boga) i różaniec św.

To tyle o modlitwie w domach rodzinnych, o której wiem tylko z relacji modlących się lub niemodlących się.

Codziennie w kaplicy adoracji Najświętszego Sakramentu był odmawiany różaniec św. po  porannej Mszy św. i po Koronce do Miłosierdzia Bożego prowadzony przez świeckich oraz codziennie o godz. 17.30 był różaniec lub Dróżki św. Józefa (w środę) i droga krzyżowa w piątek prowadzone przez jednego z kapłanów.

Codziennie o godz. 15.00 odmawiana była wraz z duszpasterzem Koronka do Miłosierdzia Bożego W tych nabożeństwach uczestniczyło kilka osób, zwykle te same. Stanowiło to jakiś promil parafian. W październiku na różańcu w kościele modliło się od 60 do 80 osób.

Ponadto w intencji Ojczyzny odmawiano cały różaniec od 9.00 do 11.00:  w poniedziałek Akcja Katolicka, a w środę Legion Maryi. Bardzo rzadko ktoś  spoza tych grup dołączył się do tej modlitwy. W codziennej Koronce do Miłosierdzia Bożego brało udział kilka osób, zwykle te same.

W Drodze Krzyżowej w piątki Wielkiego Postu i w Gorzkich Żalach w niedzielę uczestniczyło ok. 100 osób.

Matka Boża w Medziugorje powiedziała: „Módlcie się tak dużo jak tylko możecie, ale zawsze módlcie się więcej: każdy z was powinien modlić się nawet cztery godziny dziennie, ale ja wiem, że wiele ludzi tego nie rozumie, gdyż myślą oni jedynie o życiu z pracy”.

 

Bracia i Siostry, pytam Was ile czasu poświęcaliście  modlitwie?

2.  Post. Oto co mówi Matka Boża:

  • „… w ciągu ostatniego ćwierćwiecza zapomniano o poście w Kościele Katolickim”, „Kochajcie, módlcie się i pośćcie”.
  • W środy i piątki o chlebie i wodzie – jeśli to możliwe. Post w środę jest modlitwą, która ma nam lepiej pomóc przyjąć Jezusa podczas Mszy Świętej. Post w piątek to dziękczynienie za dar Eucharystii.

W tym miejscu chciałem przypomnieć, że post obowiązuje tylko w środę popielcową i Wielki Piątek. Niestety nie wszyscy przyznający się do wiary katolickiej przestrzegali postu. Natomiast w każdy piątek obowiązuje katolików wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. I tu wiem, że niewiele rodzin w piątki powstrzymuje się od pokarmów mięsnych. Bardziej wstrzymują się od pokarmów mięsnych starsi niż młodsi.

Postem może być też odmówienie sobie pewnych przyjemności, zrezygnowanie z rzeczy które sprawiają nam przyjemność – ofiarowanie czegoś Bogu. W wyłożonej Księdze wyrzeczeń niewielu do niej się wpisuje. Rozumiem, że nie podejmują takich postów.

3 – Pismo święte. Oto co mówi Matka  Boża:

  • Matka płakała przed ojcem Jozo z powodu Biblii: „…ponieważ stawiacie ją z innymi książkami”, „…ponieważ nie czytacie jej z miłością, jak żywe
  • Słowo Boga powinno być czytane”, „…ponieważ nie okazujecie jej uczucia, tak, już przez samo całowanie jej otrzymuje się wiele łask”
  • „… po co stawiacie tyle pytań? Odpowiedź znajdziecie w Ewangelii”
  • „Miejcie czynną świadomość; każdego ranka przeczytajcie kilka linijek Biblii i rozważcie je w ciągu dnia” Pismo św. jest w każdym katolickim domu. Czy czytane, raczej nie. Oczywiście jest czytane przez, tych, którzy należą do różnych grup parafialnych i pozaparafialnych. A to stanowi kilka procent parafian.

Często Pismo św. w domu leżało w nieposzanowaniu, między innymi książkami, tak, jakby było jedną z nich. Niestety zauważyłem, że w moim mieszkaniu niektóre egzemplarze Biblii (a mam ich kilka w różnej wersji) też znajdowały się pośród innych książek. Postanowiłem to uporządkować. Oczywiście jeden egzemplarz Pisma św. w moim domu znajduje się na honorowym miejscu, można powiedzieć,

że na ołtarzyku. Jak widać pisanie sprawozdania przydaje się również samemu kapłanowi. Tymczasem w Piśmie św. jest obecny Bóg ze swoim Słowem. Można powiedzieć, jest obecny na sposób obecności w Najświętszym Sakramencie. Nie w taki sam, ale podobny. W kilkunastu mieszkaniach widziałem Pismo święte w wielkim poszanowaniu. Umieszczane było w miejscu wyróżniającym się. Często była obok świeca i kwiaty.

4 – Spowiedź św. Ot co mówi Matka Boża:

  • „… wyspowiadać się to znaczy powierzyć się na nowo w ręce Stwórcy, aby tchnął w nas nowe życie”,
  •  „Koniecznie trzeba powiedzieć ludziom, by przystępowali do comiesięcznej spowiedzi…”,
  •  „Nie spowiadajcie się z przyzwyczajenia… spowiedź powinna być impulsem dla waszej wiary. Powinna zbliżać was do Jezusa”, „Przyjmijcie sobie za cel oczyszczenie każdego kąta waszego serca”.

W naszym kościele każdego dnia w konfesjonale oczekiwał kapłan przez dwie i pół godziny (rano przez jedną a wieczorem przez półtora godziny). W niedzielę można było spotkać kapłana w konfesjonale w czasie każdej Mszy św. W pierwsze piątki spowiadaliśmy wszyscy, zarówno rano jak i wieczorem przez trzy i pół godziny. Szczególny czas dla spowiedzi był w czasie rekolekcji wielkopostnych i adwentowych. Przez kilka godzin spowiadało sześciu kapłanów z poza naszej parafii.

W Wielkim Poście i okresie wielkanocnym do Sakramentu Pokuty i Pojednania w minionym roku przystąpiło ok. 1100 osób (w tym dzieci i młodzież), a w czasie Adwentu ok. 850 osób (w tym dzieci i młodzieży). Ze smutkiem stwierdzam, że tylko nieliczni spośród młodzieży bierzmowanej przystępuje do spowiedzi św. czy to przed Świętem  Zmartwychwstania Pańskiego, czy to przed Bożym Narodzeniem Bożego Narodzenia. Najczęściej młodzież starsza spowiada się wtedy, kiedy musi, np. zostając chrzestnym (bo trzeba przestawić kartkę z podpisem odbytej spowiedzi). Młodzież młodsza spowiada się często, jak wiem, bez wewnętrznego przekonania, tylko dla podpisu w indeksie.

5 – Eucharystia.
Msza święta jest dla Maryi najważniejszym momentem w ciągu dnia, ważniejszym niż Jej objawienia. Powiedziała do widzących w Medziugorje, że jeżeli mają

wybierać pomiędzy pójściem na Mszę św.  a pójściem na  widzenie się z Nią – to powinni wybrać Mszę św.

Maryja powiedziała:

  • „Największą modlitwą jest Msza święta, najpiękniejszą jest Wierzę w Boga”, „Msza święta jest najwyższą formą modlitwy”

 „Podczas Mszy Bóg daje nam siebie”. „Niech Msza święta będzie dla was życiem.”

  • „Jeżeli ludzie uczestniczą we Mszy świętej obojętni, powracają do domu zimni i z pustym sercem”
  • „Jezus daje wam Swą łaskę na Mszy świętej; więc świadomie żyjcie Mszą świętą i przychodźcie na nią pełni radości i z miłością”

Jakie było uczestnictwo we Mszy św. w roku duszpasterskim sprawozdawczym?

Według liczenia w październiku we Mszy św. niedzielnej uczestniczyło w naszym kościele ok. 1100 osób, nie licząc dzieci do lat siedmiu. Według mojego rozeznania w Święta uczestniczyło we Mszach św. nieco więcej Wiernych. W dni powszednie na Msze św. przychodziło od 60 do 80 osób. Systematycznie we Mszach św. codziennych uczestniczy ok. 60 osób, natomiast ok. 20 osób z racji, że zamówili Msze św.

Adoracja Najświętszego Sakramentu codziennie trwała od godz. 6.30 do 18.00. Zwykle kończyła się nabożeństwem różańcowym.

Sprawozdanie dudszpasterskie 2019 roku – część III

III Niedziela po Narodzeniu Pańskim - 12 stycznia 2020 r.

Drodzy Siostry i Bracia w Chrystusie Panu,

nawiązując do pierwszej części sprawozdania duszpasterskiego najpierw chcę powiedzieć, jakie były zagrożenia naszej wiary oraz co nam pomaga w przezwyciężaniu trudności w wierze (A). Następnie  powiem dlaczego ksiądz nie może odprawiać więcej niż jedną Mszę św. dziennie. Powiem też o wyjątkach wynikających z potrzeby duszpasterskiej (B).

A. Jakie były zagrożenia dla naszej wiary?

  1. Podstawowym zagrożeniem była pokusa budowania życia tak, aby nie było w nim miejsca dla Boga i Jego przykazań
  2. Wśród zagrożeń wiary wskazać możemy wybiórcze traktowanie prawd objawionych, które zawiera nauczanie Kościoła. Wielu współczesnych ludzi odrzucate prawdy, które są bardziej wymagające i domagają się całkowitego zawierzenia Bogu.
  3. Niestety, w dzisiejszym świecie widzimy sytuację odrzucania niektórych przykazań Bożych i traktowania Dekalogu jako ludzkich zasad postępowania, które można zmieniać. Prowadzi to do zaniku poczucia grzechu i relatywizmu moralnego. Ta moralna schizofrenia zostaje uwidoczniona w postawach społecznych. Stąd też wielu zdeklarowanych chrześcijan wspiera inicjatywy, które są jawnie sprzeczne z Dekalogiem, jak np. aborcję czy eutanazję.
  1. W dobie Internetu i nowoczesnych technologii komunikacyjnych powstał wirtualny świat. Wielu ludzi, najczęściej młodych, ucieka w tę nierealną i pełną zagrożeń przestrzeń. Do tego należy dodać fikcyjny świat wielu seriali telewizyjnych i programów rozrywkowych. Spośród zagrożeń na drodze wiary szczególnie bolesny jest rozpad rodzin. Mentalność rozwodowa lansowana w liberalnych środowiskach i różnych mediach sprawia, że często zanika troska o trwałość więzi rodzinnych. Słaba i niestabilna rodzina nie jest dobrym miejscem przekazu i umocnienia wiary.
  1. Wiara rozwija się przede wszystkim poprzez modlitwę. Stąd też kolejnym zagrożeniem na drodze wiary jest lekceważenie życia duchowego, uczestnictwa we Mszy św. i praktyki modlitwy. W świecie pełnym telewizyjnego krzyku, coraz trudniej odnaleźć człowiekowi ciszę na słuchanie Boga i rozmowę z Nim.
  2. Zapamiętajmy, że wśród wielu różnorodnych zagrożeń na drodze wiary są: układanie życia tak, jakby Boga nie było, wybiórcze traktowanie prawd objawionych, rozszerzanie się poglądów niezgodnych z myślą chrześcijańską. Nie sprzyja rozwojowi wiary szerząca się mentalność rozwodowa i ucieczka wielu ludzi w nierealny wirtualny świat. Wiarę osłabia, lub prowadzi do jej zaniku, brak modlitwy i praktyk religijnych.

Co nam wierzącym pomaga w przezwyciężaniu trudności?

W przezwyciężaniu trudności na drodze wiary pomaga nam autentyczna modlitwa i zakotwiczenie we wspólnocie Kościoła. On jest podstawowym środowiskiem wiary. Duże znaczenie w rozwoju i rozumieniu wiary ma Urząd Nauczycielski

Kościoła i posługa pasterzy Kościoła. Ważna jest praktyka niedzielnej Mszy św., kontakt z żywym Słowem Bożym, poznawanie nauki Kościoła, zaangażowanie we wspólnoty i ruchy kościelne, a nade wszystko codzienna modlitwa osobista i rodzinna.

B. W naszym kościele codziennie odprawia Msze św. pięciu kapłanów, czasem proszę innych kapłanów do sprawowania  Mszy św.

Problemem są niedzielne i świąteczne Msze św., ponieważ wielu chciałoby, aby ich Msze św. były odprawiane w niedzielę i święta. Dlatego idąc na kompromis przyjmowaliśmy intencje mszalne i binowaliśmy, bywało, że trynowaliśmy, wbrew Kodeksowi Prawa Kanonicznego. Wizytacja kanoniczna, która trwa (zakończenie 9 lutego) nakazuje nam zaniechać binowania i trynowania Mszy św. Wyjątkiem mogą być tylko Msze św. binowane lub trynowane w czasie pogrzebu lub ślubu. Bywa też, że ktoś w ostatnim momencie (tydzień, czy miesiąc przed terminem) prosi o odprawienie Mszy św. i ma pretensje, że nie chcemy odprawić. Wyjściem z tej sytuacji są Msze św. zbiorowe -  nowennowe w środę o godz. 18.00. Do tej Mszy św. nie mamy ograniczenia co do ilości różnych intencji, zarówno za żywych jak i zmarłych.

Aspekty prawne co do ilości odprawianych Mszy św. przez prezbiterów.

  1. W kan. 905 KPK/1983 czytamy: „§ 1. Z wyjątkiem wypadków, w których zgodnie z prawem można kilka razy odprawiać lub koncelebrować Eucharystię w tym samym dniu, nie wolno kapłanowi   więcej niż raz odprawiać w ciągu dnia. §2. Gdy brakuje kapłanów, ordynariusz miejsca może zezwolić dla słusznej przyczyny na binację, a gdy tego domaga się konieczność duszpasterska, także na trynację w niedziele i święta nakazane” KPK/1983, kan. 905. Na wstępie potrzeba wyraźnie stwierdzić, że odnajdujemy tu ewidentny, jasno sprecyzowany zakaz: nie wolno kapłanowi więcej niż raz odprawiać. Jest to zasada. Można ją skrótowo wyrazić: „jeden kapłan – jednego dnia – jedna Msza”. Ewentualne odstępstwa od tej ogólnej zasady będą mieć wyłącznie charakter wyjątków od normy.
  1. Żeby ordynariusz miejsca mógł zezwolić na binacje, muszą zostać spełnione łącznie dwa warunki:
    1. a/. Zachodzi brak kapłanów – nie chodzi tu tylko o brak na skutek przyczyn obiektywnych, na przykład w wyniku zmniejszonej liczby powołań w danej jednostce organizacyjnej Kościoła, ale także o brak na skutek zaistnienia wypadków losowych, na przykład choroby kapłana, jego wyjazdu itp. 
    2. b/ Zachodzi słuszna przyczyna (iusta causa) – słuszność przyczyny oznacza wzgląd na dobro społeczności, nie zaś tylko na prywatną pobożność celebransa. Słuszną przyczynę mogłaby stanowić na przykład sprawowania Mszy św. z okazji rekolekcji parafialnych albo w pierwszy piątek miesiąca lub też w celu zakonsekrowania hostii potrzebnej jako Wiatyk dla osoby zagrożonej śmiercią
  1. KPK kanon 951 § 2: „Kapłan koncelebrujący w tym samym dniu    drugą Mszę św. nie może z żadnego tytułu przyjąć za nią ofiary”..    

    

  1. KPK kan. 951 - § 1. Kapłan, odprawiający więcej razy w tym samym dniu, może poszczególne Msze św. aplikować w intencji, w której została złożona ofiara, przy zachowaniu jednak prawa, że oprócz dnia Bożego Narodzenia, wolno mu zatrzymać dla siebie jedną tylko ofiarę, pozostałe zaś winien przekazać na cele oznaczone przez ordynariusza, z dopuszczeniem jednak pewnego wynagrodzenia z tytułu zewnętrznego.

 

Sprawozdanie dudszpasterskie 2019 roku – część IV

VII Niedziela  Zwykła – 23 luty 2020 r.

Drodzy Siostry i Bracia w Chrystusie Panu,

przyszedł czas na sprawozdanie związane z finansami parafii w roku 2019. Zanim przedstawię finanse w cyferkach, to najpierw chcę uświadomić, że wszyscy wierzący ponoszą odpowiedzialność za Kościół, który uobecnia się w parafii.

Odpowiedzialność wiernych za Kościół wynika z więzów przynależności do niego, które powstały przez przyjęcie chrztu. Na mocy tego sakramentu człowiek ukonstytuowany zostaje osobą w Kościele. Jego podmiotowość prawna urzeczywistnia się we wspólnocie poprzez określone obowiązki i uprawnienia.

Jednym z nich jest powierzenie wiernemu odpowiedzialności za materialne potrzeby Kościoła. Ustawodawca powszechny stanowi o tej odpowiedzialności

dwukrotnie. W tytule I „Obowiązki i prawa wszystkich wiernych”, który znajduje się w Księdze II Kodeksu Prawa Kanonicznego, Lud Boży wyraża ją w formie obowiązku: „Wierni mają obowiązek zaradzić potrzebom Kościoła, aby posiadał środki konieczne do sprawowania kultu, prowadzenia dzieł apostolstwa oraz miłości, a także do tego, co jest konieczne do godziwego utrzymania szafarzy” (kan. 222 § 1). Natomiast w tytule I „Nabywanie dóbr”, który jest częścią Księgi V KPK  „Dobra doczesne Kościoła” zredagował następujące uprawnienie: „Wierni mają prawo przekazywać dobra doczesne na korzyść Kościoła” (kan. 1261 § 1). Ponadto podkreślił: „Kościół posiada wrodzone prawo domagania się od wiernych tego, co jest konieczne do osiągnięcia właściwych mu celów” (kan. 1260). W związku z tym, że ustawodawca przedmiot odpowiedzialności wiernych za materialne potrzeby Kościoła odniósł do realizacji właściwych tej wspólnocie celów, tj. organizowania kultu Bożego, zapewnienia godziwego utrzymania duchowieństwa oraz innych pracowników kościelnych, prowadzenia dzieł apostolatu i miłości, zwłaszcza wobec biednych (kan. 1254 § 2), wszyscy wierzący ponoszą odpowiedzialność za Kościół w parafii.

Odpowiedzialność za parafię spoczywa nie tylko na kapłanach, proboszczu i wikariuszach, ale na wszystkich ochrzczonych. Wspólnie kształtujemy oblicze naszej parafii. Ponadto jesteśmy także posłani, aby wejść w podwoje wiary i tę wiarę umocnić zarówno w sobie jak i w innych.

Św. Piotr w Liście poucza, że  wszyscy wierzący tworzą duchową świątynię, dla której swego rodzaju wzorem jest kościół materialny. Wszystkie elementy architektury mają nam przypominać, że nasze własne ludzkie serce powinno być nie tylko piękne i dobre, ale przede wszystkim zamieszkałe przez Boga samego, czyli święte.

W Kościele Katolickim  obowiązuje piąte przykazanie kościelne, które brzmi: „Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła”. Każda parafia oprócz wymiaru duchowego ma również wymiar materialny: budynki kościelne i kaplice; do dóbr doczesnych parafii zalicza się też cmentarz, plebanię, sale dla grup duszpasterskich, czy zabudowania gospodarcze – wszystko to służy wspólnocie, która ma gdzie się modlić, gromadzić na liturgię i spotkania. To wszystko domaga się właściwego utrzymania.

Parafia utrzymuje się z ofiar wiernych, składanych na tacę, jak i poza tacą. Sama taca niedzielna i świąteczna jest niewystarczająca do utrzymania strony materialnej parafii oraz prowadzenia różnych dzieł, zwłaszcza wobec ubogich i potrzebujących.

Wielu Parafian poczuwa się do odpowiedzialności także za stronę materialna parafii. Składają ofiary na tacę i poza tacą. Co miesiąc  część ofiarodawców  składa ofiary w formie dziesięciny.

Otóż dziesięcina to ratunek przed chciwością. Potrzebujemy dawać, aby nie wpaść w pułapkę chciwości i zazdrości; aby majątek, bogactwo i pieniądze nie stały się bożkiem.

Czym jest dziesięcina? Jaki jest jej sens? Dziesięcina to starotestamentalny wymóg Prawa, który oznaczał ofiarę z 10% dochodów, którą składano Bogu jako wyraz wdzięczności za opiekę i błogosławieństwo oraz w dowód wierności Przymierzu. Istniały trzy rodzaje dziesięciny, która była traktowana jako Boża własność i składana w dowód wdzięczności za wszystko, co Izraelici otrzymywali z ręki Boga oraz jako wyraz troski o innych:

  • Wsparcie dla Bożych Sług – dziesięcina przeznaczona była dla lewitów których zadaniem było służenie Bogu, a który nie posiadali źródła utrzymania, ponieważ nie posiadali ziemi (zob. Kpł 27,30 oraz Lb 18,21.24.26). Ten rodzaj dziesięciny składano ze wszystkich zbiorów raz do roku. Lewici z należnej im części również mieli odkładać dziesiątą część „na ofiarę dla Pana” (zob. Lb 18,26).
  • Dziesięcina przeznaczona do spożycia w czasie świętej uczty (zob. Pwt 14,23).
  • Wsparcie dla potrzebujących: obcych, sierot, wdów i lewitów (zob. Pwt 14,28-29) – tzw. dziesięcina trzeciego roku.

Nowy Testament w kwestii dziesięciny wskazał na coś więcej niż posłuszeństwo, wdzięczność i wierność Bogu – według Jezusa ważna jest postawa serca dającego i zachowanie przez niego właściwej hierarchii ważności, bo ofiara z cielców i kozłów została zastąpiona czymś o wiele większym i nieprzemijającym, ofiarą życia Jezusa Chrystusa: Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać (Mt 23,23). Jezus nie zniósł oddawania dziesięciny, ale zwrócił uwagę na motywację i nastawienie do dawania, podkreślił potrzebę dawania z miłością, jako wyrazu żywej wiary.

Apostoł Paweł w Drugim Liście do Koryntian również wskazał na właściwą postawę dawania: bez przymusu, bez żalu, hojnie, z  radością: Kto skąpo

sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie. Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg (2 Kor 9, 6-7), a List św. Jakuba uczy, że miłość bliźniego nie jest samym uczuciem, ale wyraża się przez troskę i działanie (zob. Jk 2,17),

Dlatego praca powinna służyć zaspokojeniu nie tylko potrzeb własnych, ale też i bliźnich: Kto dotąd kradł, niech już przestanie kraść, lecz raczej niech pracuje uczciwie własnymi rękami, by miał z czego udzielać potrzebującemu (Kol 4,28). Podobnie i w dzisiejszych czasach w parafii są złodzieje, którzy nic nie dają z siebie, ani od siebie, ale uważają, że im się wszystko należy.

Na czym polega praktykowanie dziesięciny? Na odłożeniu dziesiątej części dochodu i przekazaniu jej na cele związane z rozwojem Królestwa Bożego: na utrzymanie duchownych i świeckich pracowników kościołów, zadbanie o kult religijny, na ewangelizację, dzieła misyjne, charytatywne i edukacyjne Kościoła.

Trzeba nauczyć się dawać.

W Bożą pedagogię wychowywania narodu wybranego było wpisane oddawanie 10% dochodów i zatrzymywanie na swoje potrzeby 90% dochodów. Również dzisiaj Bóg używa pieniędzy, aby nas wychowywać i nam błogosławić, ponieważ:

  • dawanie jest skutecznym lekarstwem na chciwość i zazdrość – zamiast koncentrować się na bogactwie, możemy koncentrować na tym, jak je z pożytkiem wykorzystać,
  • dawanie kształtuje charakter – to Boży sposób na wychowywanie Nowego Człowieka, podobnego do Jezusa Chrystusa, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu (Mt 10, 45),
  • dawanie pomaga gromadzić skarby w niebie – Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się, i nie kradną (Mt 6,20),
  • dawanie kieruje serce dzielącego się ku Bogu – Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje (Mt 6,21),
  • skutkiem dawania może być doświadczenie materialnej obfitości – Jeden jest hojny, a stale bogaty, a nad miarę skąpy zmierza do nędzy. Człowiek uczynny dozna nasycenia, obfitować będzie, kto [bliźnich] napoi (Prz 11,24-25).

Dawanie dziesięciny nie jest Bożym sposobem na zbieranie pieniędzy, ale Bożym sposobem wychowywania ludzi na podobieństwo Chrystusa. To my potrzebujemy dawać, aby nie wpaść w pułapkę chciwości i zazdrości; aby majątek, bogactwo i pieniądze nie stały się bożkiem. Dlatego warto zadać sobie pytanie: jaki procent dochodów, którymi Bóg mi błogosławi, oddaję Bogu do dyspozycji i z jakim nastawieniem daję? Może nadszedł czas, aby coś w tym zmienić!

Andrzej Strączek ze stowarzyszenia „Kahal”, ojciec siedmiorga dzieci, pracujący w branży budowlanej w wywiadzie dla „Gościa Niedzielnego” powiedział:

Dziesięcina to  nie  ochłap, to  oddanie czci Bogu. Bardzo konkretne. Odpowiedzialność za parafię wyraża się w konkretach. Wierni ludzie zazwyczaj nie chcą wziąć odpowiedzialności za swoją parafię. Tę duszpasterską codzienność świetnie wyjaśnia dowcip. Ojciec wracający z synem z Mszy całą drogę narzeka: na długie i nudne kazanie, księdza niedbale wypowiadającego słowo konsekracji, zawodzącego organistę. – Tato – przerywa zniecierpliwiony syn – a czego oczekujesz za te dwa złote, które wrzuciłeś na tacę? (śmiech).

By zrozumieć dziesięcinę, trzeba się nawrócić, czyli – dosłownie – odwrócić to myślenie. Jeśli jestem chrześcijaninem ufającym Bogu, wiem, że absolutnie

wszystko, co mam, pochodzi od Niego. Z Jego hojności. I wówczas ta transakcja wygląda zupełnie inaczej – Bóg daje mi 100 procent i mówi: „Weź aż 90 procent tego wszystkiego. To twoje. Dysponuj tym, jak chcesz. Oddaj Mi jedynie dziesiątą część”. Tak to rozumieli Izraelici. Przecież Bóg mógł powiedzieć: fifty-fifty, daj mi 50 procent i podpisujemy umowę. Nie! On chce być „stratny”. Tu tak naprawdę nie chodzi o pieniądze (rozmowa o kasie w Kościele jest dziś na pograniczu skandalu). Tu chodzi o nawrócenie. O spojrzenie na swe dochody z perspektywy nieba. Nawrócenie jest procesem. Nawracamy się powoli. A na samym końcu nawraca się portfel. (śmiech) Wiem, co mówię. Jestem facetem, który chce być odpowiedzialny za rodzinę i firmę. OK, mogę przyjść do kościoła pomodlić się, pośpiewać, a nawet poklaskać, pod warunkiem że mnie to nie kosztuje. Ale gdy muszę sięgnąć do portfela, zaczynają się schodki.

Pokusa istnieje zawsze. Tyle że słowo Boże naprawdę działa. Przykład? Historie ludzi z naszej wspólnoty, którzy dają dziesięcinę. Ufają Bogu, a On troszczy się o ich domy i finanse.

Grupka ludzi ze wspólnoty dyskutowała przed kościołem w Chwałowicach o tym… na co przeznaczyć dziesięcinę. „I wówczas olśniło mnie, jak bardzo chrześcijaństwo nie jest z tego świata. Wszyscy wokół martwią się tym, skąd wytrzasnąć pieniądze, a tu stoi grupka wariatów i zastanawia się, na co je wydać”. – opowiadał mój redakcyjny kolega Franek Kucharczak.

A mam siódemkę dzieci na utrzymaniu i prowadzę w latach kryzysu firmę budowlaną, nie dając żadnych łapówek i nie wchodząc w szemrane interesy. Czy myślisz, że ci, którzy doświadczają takich konkretnych błogosławieństw,

nie będą oddawali Bogu dziesięciny? Oni już wiedzą, od Kogo mają pieniądze. Dziesięcinę i „prawie dziesięcinę” daje kilkadziesiąt osób z naszej wspólnoty. Jednocześnie dalej, jak dotychczas, wspieramy finansowo parafie, z których pochodzimy”

 

FINANSE PARAFIALNE W LICZBACH ZA 2019 r.

Przychody (bez ofiar na okna):

1. Pozostało z 2019 r. 97zł
2. Taca niedzielna i świąteczna 138 409zł
3. Taca gospodarcza 46 580zł
4. Taca ślub 1 515zł
5. Ofiary za świeczki 6 803zł
6. Ze skrzynki na Sanktuarium  1 798zł
7. Ze skrzynki na biednych 1 620zł
8. Za „osiołki św. Józefa” 231zł
9. Ofiary za garaże 13 380zł
10. Ofiary z poza tacy i w kopertach  30 640zł
  Razem: 24 1073zł

Rozchody:

1.  Ogrzewanie kościoła  ener.  7 998zł    26.  Grzejniki  320zł 
2. Ogrzewanie kościoła węgl.   10 740zł     27.  Zamki, klamki…  724zł
3. Oświetlenie kościoła 7 807zł   28. Liczarka 900zł
4. Oświetlenie innych pom. 4 306zł    29. Zestaw T.K. 570zł
5. Ogrzewanie salek i innych  8 900zł   30. Mszał 550zł
6. Wym. bębnów w kserok 4 500zł   31. Transport 1 900zł
7. Papier do ksero 2 297zł   32. Slajdy 600zł
8. Toner 2 830zł   33. Opłata K.W. 200zł
9. ZUS 13 696zł   34 Rury do pieca 500zł
10. US 2 037zł   35. Czyszcenie pieców 500zł
11. Pracownicy 47 924zł   36. Na misje 2 376zł
12. Świece  1 410zł   37.  Drzwi do kościoła           10 500zł
13. Olej do świec  730zł   38.  Ubezpiecz. paraf.       3 030zł
14. Pomoc  23 590 zł   39.  Pod. na Kościół        27 195zł
15. Czyszczenie rynien  900zł   40.  Mal. kaplicy przed.    1 100zł
16.  Figurki do szopki(część)  5 930zł   41.  Mod. św. Józefa         4 000zł
17.  Lampy do prezbiterium         2 400zł   42.  Dekoracja Grobu  1 340zł
18.  Wieszak i kosz do zakr.          940zł   43.  Zdjęcia do Kroniki  732zł
19.  Paschał  370zł   44.  Boże Ciało  1 200zł
20.  Dzień Dziecka  4 614 zł   45.  Rolety   1000zł
21.  Ekran do auli  5 200zł   46.  Modlitwa pow.  373zł
22.  Renowacja krzyża   2 600zł   47.  Na par. Krępa  550zł
23.  Występy zespołów  2 200zł   48.  Orkiestra  2 000zł
24.  Przegląd gaśnic  100zł   49.  Materiały duszp.   3 690zł
25.  Gaśnice nowe  300zł   50.  Inne wydatki   10 675zł

Inne wydatki to: wegielki do kadzidła, kadzidło, kwiaty, komunikanty, hostie, wino mszalne, telefon słuzbowy, zarówki, pamiatki dla dzieci, wywóz smieci, obrazki sw. Józefa, woda, oprawa kronik, nowa kronika, narzędzia do warsztatu, paliwo do kosiarki,

Rozchody wyniosły 240917 zł. Pozostało 157 zł                    

Taca gospodarcza pokryła następujące wydatki: drzwi kościoła, lampy do aprezbiter ium, renowacja krzyża, ogrzewanie kościoła i salek, oświetlenie kościoła, czyszczenie rynien.

Ofiary  z poza tacy i w kopertach pokryły koszty ogrzewania i oświetlenia.

 

Podobnie, jak w poprzednie lata na podatek (27195 zł – punkt 39 w rozchodach) na rzecz Kościoła Powszechnego i Diecezjalnego złożyły się następujące tace i zbiórki do puszek na: Krajowy Fundusz Misyjny i misje, WSD (12 tac),  klasztory klauzurowe, Ad Gentes, budownictwo sakralne (2 tace), Ziemię Świętą, KUL i UPJP II, Tydzień Miłosierdzia, uczelnie katolickie, Dom Samotnej Matki, świątynia Opatrzności Bożej, Świętopietrze, Nuncjatura, pomoc Kościołowi na Wschodzie.

W ciągu roku były składane ofiary do puszek po Mszach św. (na potrzebujących, na misje, na chore dziecko, na Betel, na Fundaję w Dzień Papieski i inne zewnętrze potrzeby) wyniosły ponad 20000 zł (nie wszyscy zbierający podali sumy zebrane, dlatego podaję w przybliżeniu).

W rozchodach punkt 11 mówi o wynagrodzeniu pracowników świeckich.

Natomiast księża wynagrodzenie otrzymują z ofiar mszalnych i z ofiar składanych z okazji ślubów, chrztów i pogrzebów. Każdego dnia ksiądz otrzymuje z jednej ofiary Mszy św. 85% (10% - p. Organista i 5% - p. Kościelny) choćby nawet odprawiał dwie lub trzy Msze św. o czym mówiłem w Sprawozdaniu – część III.

 

Proboszczowskie wynagrodzenie miesięczne średnio wynosi ok. 2800 zł brutto (zależy to od wysokości ofiar). Wikariusze za Msze św. pobierają tyle samo co proboszcz, natomiast za chrzty, sluby i pogrzeby połowę tego co proboszcz.

Księżą ze swgo wynagrodzenia opłacają stołówkę, gospodynię, ogrzewanie, energię elektryczną, wodę i wywóz śmieci.

Składane również były ofiary na kwiaty:

  • 3780 zł – złozone do skrzynki „Ofiary na kwiaty”;
  • 1200 zł – od Żywego Różańca;
  • 1150zł - od pewnych osób

OFIARY NA OKNA

 Na oka w roku 2019 ofiary wyniosły 24260 zł.

Dług za okna na koniec roku 2018 wynosił 38080 zł.

Pozostaje do spłacenia 13820 zł.

 

W roku 2019 ofiary na potrzeby parafii, sanktuarium i okna składało 298 rodzin lub osób samotnych (oprócz ofiar kolędowych). 80 % stanowią ci, którzy co roku składają ofiary. Niektórzy ofiary składali systematycznie każdego miesiąca. Inni jednorazowo.

Prace konieczne do wykonania w najbliższym czasie to:

  • wykonanie 8 owalnych okien, okna w tzw. „basztach”, salce i zakrystii,
  • wymiana rynien, spustów i koszy na kościele,
  • zmechanizowanie dzwonów
  • pomalowanie wieży,
  • wymiana drzwi na plebanii i kancelarii,
  • remont organów,
  • remont salki nad zakrystią,
  • wymiana pieców węglowych,
  • doprowadzenie gazu,
  • doprowadzenie wody do kościoła, by móc zainstalować hydranty wewnętrzne i zewnętrzny,
  • remont wieżyczki na kościele.
  • remont elewacji kościoła
  • ocieplenie plebanii.
  • budowa kanalizacji deszczowej i porządkowanie wokół kościoła.

Drodzy Siostry i Bracia trwa Peregrynacja Obrazu św. Józefa po rodzinach naszej parafii. Ze smutkiem stwierdzam, że nie wiele rodzin jest zainteresowanych przyjęciem św. Józefa, który na rękach niesie Jezusa. Myślę, że przyczyną jest słaba wiara. Dlatego chcemy, w tym roku, poprzez Misje Parafialne odnowić i pogłęb wiarę, którą otrzymaliśmy na chrzcie św. i w której wierze zostaliśmy wychowani.

Misje Parafialne odbędą się od 31 maja do 7 czerwca 2020 r.

Okazją do odnowienia więzi z Kościołem jest obecny rok 2020:

  • w którym obchodzimy 110 lecie powstania naszej parafii,
  • 100 rocznicę urodzin św. Jana Pawła II,
  • beatyfikację ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Dziękuję za cały rok współpracy:

  • prof. Jackowi Kapuścińskiemu, ks. kanonikowi Bogdanowi Żurkowi, ks. Piotrowi Klekocińskiemu i ks. Maciejowi Modrzejewskiemu
  • Organiście - p. Zdzisławowi Nowakowi, kościelnemu -- p. Piotrowi Warsińskiemu, gospodyni – p. Krystynie Brandys, zakrystiance – p. Urszuli Szewczyk,
  • Nadzwyczajnym Szafarzom Komunii św.: Leszkowi Majchrzykowi, Andrzejowi Słuszniakowi, Sewerynowi Szewczykowskiemu,
  • Opiekującym się obłożnie chorym p. Adamem Tyszlerem: ks. Piotrowi, ks. Macjejowi, Krystynie Brandys, p. Urszuli Szewczyk. Jadwidze Smok, p. Piotrowi Waesińskiemu,
  • Panom służącym codziennie do Mszy św.: Ludwikowi Kani i Wacławowi Zajączkowskiemu,
  • Pani Genowefie Ciuraszkiewicz sprzątającej co tydzień bezinteresownie kościół,
  • Radzie Parafialnej za wiele cennych uwag i za wspólną troskę o parafię i Kościół,
  • Akcji Katolickiej za samarytańską troskę o wszystkich potrzebujących i składającej co niedzielę „Głos św. Józefa”,
  • Legionowi Maryi za włączanie się w akcje parafialne,
  • Scholi Młodzieżowej i Scholi Dziecięcej, na czele z ks. Piotrem, które uświetniają Liturgię,
  • katechecie – p. Marcinowi Kupczykowi,
  • ministrantom i lektorom na czele z ks. Maciejem,
  • grupom duszpasterskim troszczącym się o dobro duchowe własne i innych,
  • osobom sprzątającym kościół według wyznaczonego porządku oraz włączającym się we wszelkie prace na rzecz parafii i kościoła ,
  • wszystkim parafianom zatroskanym o dobro duchowe i materialne naszej parafii i Kościoła - dziękuję za wszelkie ofiary pieniężne składane na potrzeby kościoła i sanktuarium oraz za wszelką pomoc i dobre słowo.

 

Niech dobry i miłosierny Bóg Wam wynagrodzi wasz trud,  oddanie  i waszą ofiarność.    Ze swej strony zapewniam Was o modlitwie, i staraniu o to, żeby wszystkie sprawy związanie tak z życiem duchowym jak i materialnym naszej parafii, były wykonywane solidnie i uczciwie.

Niech więc, „Słowo Chrystus w Was przebywa z całym swym bogactwem”, abyście przeżywali wasze codzienne sprawy „pod wpływem łaski, śpiewając w waszych sercach”. „Wszystko, cokolwiek czynicie słowem lub czynem, wszystko czyńcie w Imię Pana naszego Jezusa, Dziękując Bogu Ojcu przez Niego”. Niech tak się stanie.

Niech Boże błogosławieństwo towarzyszy Wam każdego dnia. Amen.

Pragnę wszystkich przeprosić za wszelkie niedociągnięcia w służbie Bożej – niewłaściwe słowo lub gest. 

ks. Marek Kundzicz, proboszcz

Radio Watykańskie

Niedziela.pl